Mam jedynie drobne, albo i trochę większe, problemy z weną i czasem. Męczę kolejny rozdział już od ok 2 miesięcy, do tego dochodzi szkoła. I jeszcze te rozpraweczki, uuuuuu. no bo przecież, jak szaleć to szaleć, panie z muzyki i historii się dołączą, no bo dlaczego nie.

To dziwne, pojawić się tu po pięciu miesiącach. Znowu pisać na Pure Heroine. Teraz czuję, jakby od tamtej pory nic się nie zmieniło, a zmieniło się naprawdę. Przestałam blogować, bo zauważyłam, że piszę na siłę. Dla was, nie dla siebie. A nie taki był zamysł. Nie miałam czasu - to jedno, ale głównie brakowało mi chęci, weny. Teraz zaglądam tu, czytam ostatnie rozdziały PH i widzę, jak różnią się od tych pierwszych - pisanych z pasją.

Wtorek, 30 czerwca 2015. Jest to prawie pewna decyzja. Przepraszam, że was zawiodłam. Środa, 27 maja 2015. Niech mnie zabije i da święty spokój. Zdziwiłam się widząc Harrego, który jak gdyby nic zajął miejsce obok mnie. Spytałam nieco złośliwie, ale nic na to nie poradzę.

Wtorek, 9 czerwca 2015. Ale wrócę na pewno tak za około. Wtorek, 28 kwietnia 2015. Serdecznie was zapraszam na bloga mojej dobrej znajomej Marleny c; Ride or Die.