Niedziela, 31 sierpnia 2014. Pamiętaj, że Cię kocham. 8211; jej mały synek podbiegł, zaciskając nagle tycie paluszki na jej dłoni. A mimo to, choć nie wiedziała jak, co chwilę pytał, zadziwiając ją swoją wiedzą. Mała rączka powędrowała do jej policzków, by otrzeć je z łez.

Chciałam tylko dać mały znak, że nadal tu jestem i nigdzie się nie wybieram. Wiem, że nie dodaję notek, jak również nie komentuję na Waszych blogach, jednak naprawdę w tym momencie nie mam fizycznej możliwości na to. Po pierwsze - jestem w trakcie przeprowadzki, a w połączeniu z 12-godzinną pracą, wszystko jest po prostu jednym wielkim chaosem. Nie przynudzając, zapraszam do czytania i komentowania.

STAŁO SIĘ TO, CO W KOŃCU MUSIAŁO SIĘ STAĆ. Zbierałam się od dawna, żeby to zrobić i wreszcie wzięłam się na odwagę. Notek nie dodawałam potwornie dawno. Przepraszam wszystkich, którzy mają moje blogi w obserwowanych, za spam tą niezmiernie wesołą wiadomością. te historie są zupełnie inne niż ja obecnie. Wszystkie te opowiadania pisane są w stylu starej Kath, Kath, która nie do końca miała pojęcie o poprawności lepienia zdań xD.

Abonne-toi à mon blog! Poster sur mon blog.

Niczego nie otrzymałes na zawsze. Piątek, 25 kwietnia 2014. Jeśli ktoś czeka to przepraszam. Po prostu litery nie chcą mi słuchać. Siadam na krześle, otwieram Worda i tak kończy się moje pisanie. Czas i pogoda mi się miesza, a wszystkie wątki umykają. ale jak do niego dotrwać? Udostępnij w usłudze Twitter.