Wtorek, 6 grudnia 2016. Jak tylko ujrzałam Sans, a tuż obok niej jej brata, dało mi to dużo do myślenia. Przyglądałam się im ze zdziwieniem. Sans jak zawsze była uprzejma i przedstawiła nas. Co wy na to, aby coś zjeść, a potem odprowadzę ciebie Sans do domu wraz z twoim bratem? Co do jedzenia to nie mam nic przeciwko - uśmiechnęła się od ucha do ucha. - Akane masz dzisiaj coś do załatwienia? Krzyknęłam a ta.

Przepraszam za niewielką aktywność, mimo tego, że nie jest ona moją decyzją. Każdy w życiu miał cięższy czas. Wiecie czemu chciałam usunąć większość kotów? Usunęłam ludziom autorów, żeby nie pokazywały się posty obrażające cokolwiek, wzywające do buntu czy czegokolwiek innego. Sądząc po komentarzach, panowała tu zbyt wielka samowola, nie obrażając przy tym nikogo. Nie wiemy ile - ale to my zdec.

Po kilku godzinach długiej podróży, przerywanej drobnymi docinakami z każdej strony naszym oczom ukazał się niesamowity granat. Granat, który zlewał się z błękitem nieba. - Chodź, musimy tutaj zostawić naszych przyjaciół. Dla ich bezpieczeństwa wolałabym ich nie zabierać do miasta.

Czwartek, 20 października 2016. Środa, 19 października 2016. Biegłem do Waternister ona była moją przyjaciółką właśnie rozmawiała z ptakami ja do niej powiedziałem. Żywioł woda , natura.

Kotek poczuł ulgę, że Cienistopręgi przeżyje. Poszedł do nory terminatorów, była tam Łasiczka i Tygrysia Łapa. Cześć - Przywitał się Lodowa Łapa. Łasiczko, chcesz wyjść ze mną na spacer, gdzieś blisko obozu? Mogę wyjść, trochę ruchu mi nie zaszkodzi. - Mruknęła kotka dźwigając się na łapy. Postanowili, że przejdą się dookoła obozu. Szli wolno, koło siebie i ciągle się rozglądali. Lodowa Łapa patrzył na przyjaciółkę. Mówisz o Jadowitej Łapie? Wyśpisz się po .